KRAINY POLSKIE

Kalwaria rowerzystów

08.02.2023

Aby wjechać do Góry Kalwarii od strony Warszawy, trzeba pokonać męczący 30‑metrowy podjazd pod skarpę na ul. Lipkowskiej – wyzwanie dla rowerzystów. Niemniej jednak oni właśnie ściągają do miasta tłumnie niezależnie od pogody, a w ciepłe dni droga wzdłuż wiślanych wałów przypomina rowerową autostradę.

W Górze Kalwarii łączy się wiele szlaków i popularnych tras rowerowych – przebiega tędy Wiślana Trasa Rowerowa (ciągnąca się od Wisły do Gdańska), Nadwiślański Szlak Rowerowy od Kabat do Czerska, trasa z Sandomierza i Kazimierza Dolnego do Warszawy czy trasa z Otwocka – w Górze Kalwarii znajduje się pierwszy za Warszawą most przez Wisłę.

Na tym zbiegu tras kilka lat temu stanęła Góra Kawiarnia, która dziś jest najsłynniejszą na Mazowszu, a może w całej Polsce, rowerową knajpą. Założył ją Maciej Grubiak, były kolarz, później filmowiec. Na ścianie kamienicy widnieje mural z niedawno zmarłym Ryszardem Szurkowskim. Przedstawia legendarny moment, w którym po wypadku, jako ostatni, Szurkowski wjechał na metę na Stadionie Dziesięciolecia. Mural powstał, gdy mistrz dochodził do zdrowia po wypadku. Jego pomysłodawcy chcieli w ten sposób przekazać mu, żeby się nie poddawał.

Od lipca 2020 roku, pijąc kawę, klienci mogą podziwiać drugi mural – z Michałem Kwiatkowskim, urodzonym w 1990 roku polskim kolarzem szosowym, olimpijczykiem i zwycięzcą Tour de Pologne oraz Tirreno Adriatico w 2018 roku, a także 18. etapu Tour de France 2020. Mistrzem świata i Europy.

Grubiak stworzył miejsce niezwykłe, doceniane przez rowerzystów o każdej porze roku – nawet w zimie. Tu, 30 km od Warszawy, mogą się spotkać, wypić kawę (zawsze świeżą, z lokalnej palarni), zjeść ciasto, pogadać i odsapnąć. Jeżeli nie ma miejsca w kawiarni, możemy usiąść na skwerku przed nią lub przejść się koło zabytkowej remizy strażackiej na zrewitalizowaną skarpę wiślaną.

W kawiarni wisi mnóstwo kolarskich pamiątek: od wycinków ze starych gazet po kolarskie plakaty. Nawet w toalecie z głośnika słychać komentarz kolarskiego wyścigu. Na ścianach wiszą koszulki z podpisami kolarzy, m.in. Mai Włoszczowskiej, kolarki górskiej, złotej medalistki mistrzostw świata i wicemistrzyni olimpijskiej.

Czuć w tym miejscu szacunek dla przeszłości – tak jak w całej Górze Kalwarii, która dziś przyciąga rowerzystów, tak jak wcześniej przyciągała chasydzkich pielgrzymów, a jeszcze wcześniej – katolickich osadników. Bo to miasto zawsze miało w sobie coś, co powodowało, że wszystko w nim było ponadprzeciętne i co do dziś zapisane jest w tutejszej architekturze, zabytkach, miejscach pamięci. Jeśli nie poznamy historii, która za nimi stoi, nie zrozumiemy Góry Kalwarii.

Wieś pod Czerskiem

Kiedy Warszawa była jeszcze małą wioską pod Czerskiem, ówczesną stolicą południowego Mazowsza, przy brodzie wiślanym istniała już wieś Góra. Kiedy dokładnie powstała, nie wiadomo, ale w 1252 roku biskup poznański Bogufał pisał, że od dawna stoi w niej drewniany kościół.

Pod koniec XIV wieku książę mazowiecki Janusz I Starszy wybudował w Czersku murowany zamek, jednak stolicę południowego Mazowsza przeniósł do rozwijającej się już Warszawy. Czersk tracił powoli na znaczeniu (choć królowa Bona w XVI wieku założyła tu winnice), a wraz z nim wieś Góra.

Podczas potopu szwedzkiego zarówno Góra, jak i Czersk podzieliły losy całego kraju i zostały doszczętnie zniszczone. Taką właśnie wieś, zniszczoną i zdziesiątkowaną działaniami wojennymi, głodem, chorobami i epidemią, pięknie położoną na skarpie wiślanej, z cudownym widokiem na dolinę Wisły, w 1666 roku kupił biskup poznański Stefan Wierzbowski, człowiek wówczas znany i o wielkich wpływach. To on m.in. podpisał akt potwierdzający abdykację króla Jana II Kazimierza Wazy. Był także elektorem Michała Korybuta Wiśniowieckiego.

 

Cały artykuł można przeczytać w magazynie dostępnym na KupujeszPomagasz.pl

Pozostałe aktualności

zobacz wszystkie
Hollyłódź – miasto ruchomych obrazów
Miasto Łódź nie ma klasycznie pojętego centrum. Miejskie życie nie skupia s
Na szlaku sakralnym Podlasia
Szlak sakralny, wiodący przez Mielnik, Grabarkę, Studziankę, Jabłeczną, Kodeń i
Łochów kulturalny
Daleko za Warszawą i całym jej zgiełkiem – al

Newsletter

Bądź na bieżąco z najnowszymi promocjami
i wydarzeniami z życia Arche i naszych obiektów!
Wyrażam zgodę na otrzymywanie informacji o
aktualnościach, wydarzeniach i promocjach (więcej
informacji)