Numer 1
Optymizm w czasach zarazy
Urszula Dudziak
Z natury jestem bardzo praktyczna, i nawet w największej ciemności szukam światła. Więc kiedy wybuchła pandemia, postanowiłam nie umierać ze strachu, tylko żyć! Ale na wsi. Tu, prawie na Podlasiu, gdzie kilka lat wcześniej, z moim partnerem Bogusiem, zaczęliśmy budować dom. A skoro świat stał się niebezpieczny postanowiliśmy stworzyć tu sobie nasz prywatny świat, gdzie niczego nie brakuje.
Bagno to tajemnica
Krzysztof Kawenczyński
Pierwszy raz przyjechałem nad Biebrzę w 1973 roku. Przyjaciel mnie na te bagna zaciągnął. Typ odkrywcy, trapera. Przyuważył tu, niedaleko, łabędzia krzykliwego. Sensacja. Uparł się i powtarzał, że będzie lęg. Uwierzyłem mu – nic innego nie miałem do roboty. Kiedy w końcu znaleźliśmy gniazdo łabędzi, oniemiałem. W środku aż siedem jaj!
Pamiętam tylko dobre rzeczy
Michał Urbaniak
Urodziłem się w Warszawie, w 1943 roku. Ale dzień przed wybuchem powstania warszawskiego mama, udając Niemkę, wywiozła mnie do swoich braci do Piotrkowa Trybunalskiego, a potem z rodziną zamieszkaliśmy w Łodzi. Łódź, Warszawa i później Nowy Jork to najważniejsze miasta w moim życiu, ale ja sam jestem cały czas w drodze.
Łochów kulturalny
Paulina Kościk
Daleko za Warszawą i całym jej zgiełkiem – ale nie aż tak, bo wystarczy godzina, żeby tu dotrzeć – nad brzegiem rzeki Liwiec, na skrzyżowaniu sztuki i natury, stoi Łochów. Miejsce dla spragnionych obcowania ze sztuką i naturą jednocześnie. Bo w Łochowie nawet kebab jest kulturalny. Naprawdę! Nie żartuję. A skoro nawet kebab je się tu w Barze Kulturalnym – nieopodal dworca PKP – nic dziwnego...
Na szlaku sakralnym Podlasia
Anita Kruk
Szlak sakralny, wiodący przez Mielnik, Grabarkę, Studziankę, Jabłeczną, Kodeń i Kostomłoty to przestrzeń, w której można spotkać katolików, prawosławnych, unitów, wyznawców islamu czy judaizmu. Gdzie zabytkowa architektura jest pomnikiem kultur i narodów, które w wyniku zawiłych wyroków historii szukały tu dla siebie miejsca. Bo na żadnym innym obszarze historycznej Rzeczypospolitej...
Hollyłódź – miasto ruchomych obrazów
Diana Dąbrowska
Miasto Łódź nie ma klasycznie pojętego centrum. Miejskie życie nie skupia się tutaj – na wzór Krakowa czy Wrocławia – wokół rynku. W Łodzi – dosłownie i w przenośni – owo centrum jest w nieustannym przepływie. Bo to właśnie wokół ul. Piotrkowskiej...
Kalwaria rowerzystów
Joanna Grela
Aby wjechać do Góry Kalwarii od strony Warszawy, trzeba pokonać męczący 30‑metrowy podjazd pod skarpę na ul. Lipkowskiej – wyzwanie dla rowerzystów. Niemniej jednak oni właśnie ściągają do miasta tłumnie niezależnie od pogody, a w ciepłe dni droga wzdłuż wiślanych wałów przypomina rowerową autostradę.W Górze Kalwarii łączy się wiele szlaków...
La grande bellezza!
Artur Zaborski
Tęsknicie za podróżami na południe, do miejsc, gdzie tafle wód odbijają promienie słońca, a historia przemawia z każdego zakątka? A może marzycie o podróży w głąb korzeni, która pozwoliłaby zajrzeć pod podszewkę historii? Zrozumieć, kim byli ci przed nami, skąd przybyli i co nam po sobie zostawili? W leżącej tuż u boku Żnina Wenecji...
Dobre filtry dla Warszawy
Magdalena Koszewska
Ochota i Filtry są jak dwie niepodobne do siebie, ale bliskie siostry. Ta pierwsza to znana i najbardziej zaludniona dzielnica Warszawy: jej nazwa pochodzi od karczmy Ochota, która stała u zbiegu ulic Grójeckiej i Kaliskiej, prawie 200 lat temu. A druga siostra, Filtry, to część Ochoty o zupełnie innym obliczu. Dlaczego?
Dwory, zamki i duchy Mazowsza
Dominika Dudziak
„Raz w roku pojedź w miejsce, w którym nigdy nie byłeś” – powiedział kiedyś Dalajlama. Nie wspominał nic o tym, że podróż musi być daleka i egzotyczna, by pobudziła naszą wyobraźnię i pozwoliła lepiej poznać świat. Zapraszamy więc do świata jednocześnie odległego...
Pępek świata nad Bystrzycą
Dominika Dudziak
Chasydzki rabin, a przy tym uzdrowiciel i kabalista Jakub Izaak Horowitz, zwany też Widzącym z Lublina, uważał, że właśnie w Lublinie, przy ul. Szerokiej 28, niebo łączy się z piekłem. Dodać należy, że mówimy o człowieku, którego wizje były wielokrotnie potwierdzane – przewidział on choćby klęskę Napoleona w Rosji, co wydawało się wówczas nieprawdopodobnym scenariuszem.
OFF Gdańsk
Paulina Kościk
Szare bloki na osiedlu Zaspa dawno przestały być szare. W 1997 roku Rafał Roskowiński – artysta, malarz, założyciel Gdańskiej Szkoły Muralu – chwycił za pędzel i namalował pierwszy mural w ramach Międzynarodowego Festiwalu Malarstwa Monumentalnego. Od tego czasu kolorów na Zaspie przybywa. Dziś kolekcja liczy 59 murali i… ściąga tłumy spragnionych street artu gapiów.
W czułych ramionach Gwdy
Daria K. Kompf
Pisana historia Gwdy, która przepływa przez 80‑tysięczną Piłę, sięga średniowiecza. Już wtedy tętniło przy niej życie, przerywane licznymi politycznymi waśniami i niepokojone powodziami. Rzeka była świadkiem pierwszych osad rybackich, tartaków i tkackich manufaktur. Dziejowych wzlotów i upadków. Na przestrzeni wieków zmieniała też często swoje imię: mówiono na nią Chuda...
Z jak zapomniane
Władysław Grochowski
Od pewnego czasu nasze zainteresowania skupiają się głównie na obiektach industrialnych, które dają duże możliwości wykreowania nowych funkcji o niepowtarzalnym charakterze. Ale równocześnie, gdy „Arche” staje się coraz bardziej rozpoznawalną marką, z doświadczeniem w ratowaniu zabytków, dostajemy dużo sygnałów i próśb, często od zwykłych ludzi, czasem od inwestorów...
Hania Rani
Magdalena Felis
Jej muzyka tworzy uczucie bliskości, intymności. Niemal słychać skrzypienie naciskanego pedału fortepianu, szum młoteczków uderzających w struny, dźwięk powracającego na miejsce klawisza. A jednocześnie w jej kantylenie brzmi coś, co jest – jak mówią Amerykanie – larger than life. Szersze niż życie, ponad rzeczywistością. Coś co budzi spokój, ukojenie, a jednocześnie gwałtowną tęsknotę.
Operacja Czysta Rzeka
Igor Nazaruk
Słowianie wodę czcili, nazywali „siostrą Boga”. Upatrywali w niej alegorii ludzkiego życia, bo tak jak płyną wody rzeki, tak płynie nasze życie. Od źródeł, czyli naszych narodzin, po kres i ujście do wód oceanu, po kres naszego życia, czyli śmierć. Prócz życiodajnej mocy znali też jej siłę destrukcyjną. Powodowała zniszczenia, powodzie i podtopienia. Uważali, że ziemia...
Wszystko jest opowieścią
Joanna Grela
Czarnów, wieś pod Konstancinem‑Jeziorną, tylko pół godziny jazdy od Warszawy. Otoczona lasami i słynąca w okolicy z kilkunastometrowych wydm to miejsce jak z bajki. W tych okolicznościach przyrody Michał Malinowski otworzył pierwsze na świecie Muzeum Opowiadaczy Historii, dzisiaj Muzeum Bajek, Baśni i Opowieści. Jak sam mówi, trochę na szybko, w jeszcze...
Słodki cud techniki
Artur Zaborski
Wszystko zaczęło się od odkrycia Andreasa Marggrafa, który w 1747 roku udowodnił, że słodkie kryształy z soku buraka cukrowego niczym się w budowie chemicznej nie różnią od tych pochodzących z trzciny cukrowej. W ten sposób ta roślina okopowa, wcześniej używana głównie w produkcji pasz, zyskała nowe życie – i zaczęła podbijać ówczesną Europę.
Triathlon Krainy Bugu
Barbara Zaborowska
„Sprawdźmy, kto z nas jest najlepszy” – tak mogło brzmieć zdanie, które stało się początkiem zawodów triathlonowych – jednej z najprężniej rozwijających się nowoczesnych dyscyplin sportowych. Według przekazywanych opowieści triathlon powstał w wyniku kłótni – trzech zaprzyjaźnionych sportowców posprzeczało się, która dyscyplina sportowa jest bardziej...
Łochów z widokiem na ptaki
Barbara Zaborowska
Kiedyś obserwacja ptaków była domeną wąskiej grupy pasjonatów i ornitologów, dziś staje się coraz bardziej popularnym sposobem spędzania czasu. W Wielkiej Brytanii birdwatcherów jest już ponad sześć milionów (z czego aż milion należy do Królewskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, czyniąc je największą europejską organizacją przyrodniczą), w USA obserwatorów ptaków...
Slow life po lubelsku
Paulina Kościk
Jeśli chcesz wybrać się w tę podróż, najpierw zwolnij krok. Inaczej się nie da. Nie można rozkoszować się winem w pośpiechu, odurzać zapachem świeżo mielonej kawy na stojaka, sycić się lepką konsystencją prawdziwego miodu po partacku. Nie można nawet pławić się w słońcu na łapu‑capu. Nie można, i już. Szkoda wina, kawy, miodu, a nawet szkoda słońca...
Pierwsza uczta na Urzeczu
Igor Nazaruk
Ślinka mi cieknie, bo jak każdy Podlasiak jestem na ziemniakach wychowany, a w moich żyłach płynie krochmal. Ziemniaki uwielbiam w każdej postaci: wiosną młode z koperkiem i zsiadłym mlekiem, pieczone w przyprawach, purée z kostką masła, w formie babki, pyzy, kartacza. Sytocha brzmi zacnie, a nawet lepiej smakuje, ale po kolei: o sytosze, siuforku...
Wiosna pełną gębą
Igor Nazaruk
Słońce grzeje i mobilizuje. Rowerzyści od Bałtyku po Tatry smarują łańcuchy i ruszają w trasy. Szczęśliwi ci, którzy płaskimi szosami Mazowsza trafią do Góry Kawiarni w Górze Kalwarii. W sezonie, a nawet poza nim, można tam spotkać dziesiątki, setki kolarzy stojących w kolejce po kawę i słodkie – a kolejka sięga Wisły, bo miejsce zdążyło już obrosnąć legendą, jak gęś...