KRAINY POLSKIE

Za siedmioma górami, za siedmioma lasami

13.02.2023

Starożytne kultury i religie dały liczbie 7 szczególne miejsce wśród innych. W żydowskiej kabale, a potem w antycznym Rzymie symbolizowała pełnię oraz idealną harmonię pomiędzy tym, co ziemskie, a tym, co boskie. Do dziś zresztą uważa się ją za cyfrę przynoszącą szczęście. Jest też związana z cyklicznością: mamy siedem dni tygodnia w ich nieskończonej powtarzalności, a większość naszych rodzimych baśni i legend rozpoczyna się od słów „za siedmioma górami, za siedmioma lasami”.

Jeśli wpływ liczby 7 połączymy z wyobrażeniem o tym, jak w rzeczywistości mogłaby wyglądać sceneria takich właśnie baśni i legend, wewnętrzny kompas powinien poprowadzić nas w stronę Podlasia, ku drodze wojewódzkiej 698, gdzie czeka aż siedem zróżnicowanych i zaskakujących obfitością gatunków fauny i flory rezerwatów przyrody w ramach jednego parku krajobrazowego. Tak zaczyna się wycieczka do Parku Krajobrazowego Podlaski Przełom Bugu, podczas której w roli głównej pozostawać będzie nietknięta przez człowieka przyroda. W trakcie tej po siedmiokroć niezwykłej wędrówki spotkać można gatunki zwierząt, które zasiedlają te tereny od tysięcy lat, i zanurzyć się w świergot rzadkich ptaków, pachnący kwiatami akacji i migoczący na falach meandrującej swobodnie rzeki.

Nie trzeba siedmiomilowych butów…

… by poznać tajemnice Przełomu. Przemieszczać można się piechotą lub rowerem po czterech wytyczonych ścieżkach dydaktyczno‑przyrodniczych. Na pewno jednak wygodne buty i strój się przydadzą, podobnie jak spray na komary, kurtka ortalionowa czy krem przeciwsłoneczny. W rezerwatach będziemy bowiem obcować z dziką przyrodą, mogąc liczyć tylko na to, co zabierzemy ze sobą w plecaku. Kto więc ma ochotę oderwać się od wielkomiejskiego chaosu, dać wytchnienie zmysłom i pozbyć się stresu, ten powinien już dzisiaj zaplanować trasę po parku i jego rezerwatach. Warto pomyśleć o zabraniu wody i prowiantu na drogę oraz oczywiście aparatu fotograficznego czy telefonu, bo krajobrazy Przełomu Bugu robią wrażenie nawet na najtwardszych.

Nie musimy natomiast martwić się o mapę, bo ścieżki są wytyczone przejrzyście, i jeśli tylko nie będziemy schodzić z wyznaczonych tras, na pewno się nie zgubimy. Chociaż, oczywiście, istnieje ryzyko, że zafascynuje nas turkusowe upierzenie zimorodka albo majestatycznie przechodzący niedaleko łoś i na moment zboczymy ze ścieżki. Lepiej tego nie robić – nie tylko z szacunku do natury, ale też ze względu na własne bezpieczeństwo. Bo chociaż grzybienie na przykład, zwane też liliami wodnymi, wyglądają niezwykle fotogenicznie, a wydra siedząca na kamieniu i taksująca nas spojrzeniem aż się prosi o zdjęcie, to należy pamiętać, że teren, po którym będziemy chodzić, nie jest przystosowany do ludzkiej obecności poza ścieżkami. W tym oczywiście tkwi jego piękno, ale i niebezpieczeństwo: nie byłoby dobrze zakończyć eskapadę w grzęzawisku.

 

Cały artykuł można przeczytać w magazynie dostępnym na KupujeszPomagasz.pl

Pozostałe aktualności

zobacz wszystkie
Skrawek świata
Kiedy zacząłem pisać ten tekst, nad naszym wschodnim sąsiadem zbierały się już
Pana zawód? Wielki zawód.
Jacek, czy Ty umiałbyś nazwać czas, w którym teraz żyjemy? Bo mam wraż
Badam nietoperze. Po prostu
Chiropterologia to nauka zgłębiająca tajniki budowy i ekologii nietoperzy. Osoba pa

Newsletter

Bądź na bieżąco z najnowszymi promocjami
i wydarzeniami z życia Arche i naszych obiektów!
Wyrażam zgodę na otrzymywanie informacji o
aktualnościach, wydarzeniach i promocjach (więcej
informacji)