KRAINY POLSKIE

Artysta nie może być pieszczochem

10.02.2023

— Co się zmieniło dla pana, jako twórcy, w pandemii?

— Nic. Pandemia niespecjalnie mnie interesuje. Robię to, co zawsze. Wstaję, idę do lokalnego barku na kawę, a potem do pracowni. Od jedenastej do szesnastej tworzę, wracam do domu na obiad, który szykuje żona. I często jeszcze wracam malować. Albo robię sobie wolne. Pracuję codziennie, bo tego mi trzeba.

Mistyka jest ważnym słowem

Warszawska Chomiczówka. Malarz Janusz Lewandowski czeka na mnie przed blokiem. Jedziemy windą na 11 piętro wieżowca, w którym ma pracownię.

— A teraz zrobię Pani mały wernisaż — mówi artysta. Siadam na krzesełku pośrodku pracowni, a Lewandowski, z energią nastolatka, stawia przede mną kolejne płótna, niektóre całkiem sporych rozmiarów. Kiedy mówię, że musi mieć dużo siły, śmieje się: — No przecież malarz to nie może być pieszczoch!

Jest twórcą rozpoznawalnym, charakterystycznym. W lutym tego roku miał dużą wystawę w warszawskim Domu Artysty Plastyka, należącym do ZPAP. Pozornie to obrazy wiejskiego krajobrazu i jego wiejskich, wykonujących prozaiczne czynności postaci. Wyrastają one z ziemi, często powtarzając jej barwę; są jej nieodrodną częścią, przedłużeniem – czymś nieuchwytnym i przelotnym, co majaczy na tle nieba, ale od ziemi odżegnać się nie może. Ale bohaterowie obrazów Lewandowskiego nigdy nie są jednoznaczni. Widzimy, jak z lasu wyłaniają się mitologiczne i biblijne postaci – pisała mgr Aleksandra Lewandowska, historyczka sztuki (zbieżność nazwisk nieprzypadkowa: to wnuczka artysty). Krytycy zaś często podkreślają, że twórczość Lewandowskiego wyrasta ze sztuki polskiego symbolizmu, jednak zarówno w formie, jak i w sferze znaczeń wykracza znacząco poza konwencję sztuki polskiej przełomu XIX i XX wieku.

Moją uwagę przyciągają Szepty: kameralny obraz w zaskakująco delikatnej kolorystyce, z dwiema postaciami blisko siebie. Teraz kolej na dzieło, które twórca określa jako „zaawansowane”, czyli prawie gotowe. Nadal nie wie, w jakim pójdzie kierunku. Portret kobiety z pawiem nosi tytuł Melancholia.

— Nawet jak maluję surowy pejzaż: pole, ziemię, kałużę, drzewo z postacią dziewczyny, to i tak wyłapuję pewną mistykę z tego pejzażu. Mistyka jest ważnym słowem — podkreśla Janusz Lewandowski.

 

Cały artykuł można przeczytać w magazynie dostępnym na KupujeszPomagasz.pl

Pozostałe aktualności

zobacz wszystkie
Hania Rani
Jej muzyka tworzy uczucie bliskości, intymności. Niemal słychać skrzypienie nacisk
Z jak zapomniane
Od pewnego czasu nasze zainteresowania skupiają się głównie na obiektach ind
W czułych ramionach Gwdy
Pisana historia Gwdy, która przepływa przez 80‑tysięczną Piłę, sięga ś

Newsletter

Bądź na bieżąco z najnowszymi promocjami
i wydarzeniami z życia Arche i naszych obiektów!
Wyrażam zgodę na otrzymywanie informacji o
aktualnościach, wydarzeniach i promocjach (więcej
informacji)