KRAINY POLSKIE

Kawa, która smakuje lepiej

13.02.2023

W Siedlcach, na ulicy Brzeskiej 134, w Parku Handlowym Arche z inicjatywy Fundacji Leny Grochowskiej otwarta została w lipcu tego roku kawiarnia. Nie byłoby w tym nic wyjątkowego, gdyby nie fakt, że to jedyna taka kawiarnia w mieście. Co ją wyróżnia? Lepszej jakości kawa? Bardziej puszysta pianka w cappuccino? Ochoczo niska cena? Niebanalny wystrój? Miła i profesjonalna obsługa? Być może. Ale jest coś jeszcze, coś znacznie ważniejszego, co sprawia, że kawa tu jest naprawdę wyjątkowa. Dla osób zatrudnionych w Cafe Fryderyk praca tu to nie tylko sposób na zdobycie pieniędzy – to forma rehabilitacji i szansa na normalne życie. Bo zamówione przez ciebie espresso czy lemoniadę przygotowują i serwują osoby z niepełnosprawnością intelektualną. Zamawiając u nich kawę, spełniasz ich marzenie o samodzielności. Chyba nic nie gwarantuje lepszego smaku niż udzielona mimochodem pomoc.

Andrzej, Patrycja, Kamil, Karolina

Patrycja – jedna z pracowniczek Cafe Fryderyk – na samą myśl, że danego dnia idzie do pracy w kawiarni, wyskakuje z łóżka żwawiej niż zwykle. — Kelnerka to mój ukochany zawód. Lubię go. Zakochałam się w nim po uszy. Jak wstaję rano i szykuję się do pracy, jestem zachwycona — mówi.

Andrzej ma największe doświadczenie. Wcześniej dość długo pracował u mamy w restauracji. Nawet przy weselach pomagał. I do stołu nakrywał – sztućce niesztućce. Co chcieli, to robił. Jego specjalnością w Cafe Fryderyk są kawy mrożone z lodami. Kamilowi na wieść, że powstanie kawiarnia, aż trzęsły się uszy. Wcześniej, jak wszyscy zresztą, pracował w pracowni ceramicznej znajdującej się przy Fundacji Leny Grochowskiej. Być może, jeśli ci się poszczęści, zaserwuje ci kawę w wykonanym przez siebie kubku. Tak, bo kawa, ciasta, a za chwilę sałatki (już niedługo zostaną dodane do menu) serwowane są tutaj w ceramice wykonanej w pracowni ceramicznej należącej do fundacji. Nierzadko przez te same ręce, które realizują zamówienia.

W załodze Cafe Fryderyk jest jeszcze Karolina. Mówi się nieoficjalnie, że jest kierowniczką całego przybytku. Taką fuchę zaproponował jej sam Władysław Grochowski (prezes zarządu Arche, inicjator fundacji) dwa lata temu – i słowa dotrzymał. Podczas jednej z luźnych rozmów przy kawie rzucił: „Karolina, otworzymy kawiarnię, w której pracować będą ludzie z niepełnosprawnością intelektualną, a ty będziesz kierowniczką!”. Nikt temu nie dowierzał, a Karolina się śmiała, ale proroctwo się spełniło. Wszyscy kelnerzy mają piękne fartuszki z wyszytym na nich imieniem, wykonane w pracowni tkackiej należącej do fundacji. Bez obaw poznasz, kto jest kim. W kawiarni pracują cztery osoby z niepełnosprawnością i dwie nadzorujące. Czyli sześć osób, dwanaście par rąk. Wszystkie robią to, bo chcą, a nie bo muszą. Dzięki temu czują się potrzebni, bardziej samodzielni, pewni siebie. Mało tego, mogą dokładać się do kosztów utrzymania domów, w których mieszkają.

 

Cały artykuł można przeczytać w magazynie dostępnym na KupujeszPomagasz.pl

Pozostałe aktualności

zobacz wszystkie
Ja byłbym złym kierowcą, bo patrzę tylko na drzewa
„Rzeźbiarz”, głosi prosty napis na drewnianej tabliczce. Dwukondygnacyjn
Pozytywny rumor, czyli Klub Nieskrępowanej Kreacji Muzycznej Tośmy są
Profesjonalni muzycy grają tu z osobami z niepełnosprawnością intelektualną, podo
A jak Arche
To było słowo klucz. Wszystko przecież wtedy było nowe, wszyscy coś zaczynali. Ws

Newsletter

Bądź na bieżąco z najnowszymi promocjami
i wydarzeniami z życia Arche i naszych obiektów!
Wyrażam zgodę na otrzymywanie informacji o
aktualnościach, wydarzeniach i promocjach (więcej
informacji)