KRAINY POLSKIE

OFF Gdańsk

10.02.2023

Warto się czasem zgubić. Zejść ze szlaku, zostawić w domu listę miejsc do zwiedzania, wyłączyć GPS, zgubić mapę. Ale szczególnie warto zgubić się w Gdańsku. Zajrzyjmy więc w miejsca, gdzie nikt nie zagląda. A nawet jeśli zaglądają wszyscy, spójrzmy na nie tak, jak nigdy nie patrzył nikt.

Królestwo street artu, czyli murale na Zaspie

Szare bloki na osiedlu Zaspa dawno przestały być szare. W 1997 roku Rafał Roskowiński – artysta, malarz, założyciel Gdańskiej Szkoły Muralu – chwycił za pędzel i namalował pierwszy mural w ramach Międzynarodowego Festiwalu Malarstwa Monumentalnego. Od tego czasu kolorów na Zaspie przybywa. Dziś kolekcja liczy 59 murali i… ściąga tłumy spragnionych street artu gapiów.

Zdarzyło się kiedyś, że turystów podziwiających murale zaczepiła jedna z mieszkanek osiedla. Stali akurat przy pracy niemieckiego artysty Klausa Klingera pt. „The New Future”, która przedstawiała kobietę pchającą wózek bez dna. — Wtedy z bloku wyszła pani, spojrzała na ten mural i mówi, że jej się nie podoba, że ta postać jest jakaś gruba, kanciasta i właściwie nie wiadomo, czy to w ogóle baba. Na to szybko zareagowała młoda studentka historii sztuki, mówiąc, że jej się ta praca bardzo podoba, bo to jest taki Picasso z okresu błękitnego. No i perspektywa zupełnie się zmieniła — wspomina Grażyna Króll, lokalna przewodniczka.

Kobieta z wózkiem to nie jedyna „gwiazda” osiedla. Parę bloków dalej, przy ulicy Pilotów 17, z betonowej ściany zerka równie kanciasty Lech Wałęsa namalowany przez Piotra Szwabę. Nie bez powodu portret powstał akurat na tej ścianie, tego bloku. To tu, w latach 80., mieszkał wraz z rodziną legendarny działacz opozycji antykomunistycznej. Pamiętają te czasy nie tylko mury osiedla, ale i niektórzy sąsiedzi. — Kiedyś ten adres znali wszyscy zwolennicy Solidarności. Przeciwnicy zresztą też. Tłumy przychodziły. Największy w 1983. Wtedy ogłoszono, że Lech dostał Pokojową Nagrodę Nobla. Tylu ludzi, jak żyję, w jednym miejscu, nie widziałem — wspomina pan Franciszek, mieszkaniec bloku przy ul. Pilotów 17.

Miasto w bloku

Takich bloków już się nie buduje. Każdego dnia obsługuje go czterech listonoszy. Długi na 860 m, wysoki na 32 m, szeroki na 13 m. Zwiedzenie całego jest jak zwiedzanie Luwru – nie sposób zobaczyć wszystko jednego dnia. Ma 11 kondygnacji, 16 klatek schodowych, 1792 mieszkania, w których żyje około 6 tysięcy lokatorów. To najdłuższy blok w Polsce – i drugi w Europie. Ale falowca, bo tak go nazywają, nie wystarczy zobaczyć – do falowca trzeba wejść. I nie jest to takie trudne. Mieszkańcy, widząc turystów z aparatami, sami pytają: „Może chce Pani zdjęcie z góry zrobić? Wpuścić Panią?”.

Na dziesiąte piętro można wjechać z dreszczykiem adrenaliny starą windą albo wspiąć się schodami. Warto też zajrzeć na tyły falowca. Balkon na balkonie. Każdy inaczej urządzony. I trzeba pamiętać, że są to balkony pamiętające jeszcze czasy Gierka, a nawet Gomułki.

Mieszkańcy falowca śmieją się, że w kapciach są w stanie załatwić wszystkie potrzeby dnia codziennego. W bloku są sklepy spożywcze, piekarnia, fryzjerzy (męscy i damscy), salony urody, bank, był rzeźnik (ale już nie ma – został szyld), restauracja, nawet zegarmistrz. — Trzydzieści lat już mam ten zakład. Klienci to głównie mieszkańcy, ale nie tylko. Mało tego, powiem pani, że ci, co kiedyś tu mieszkali, ale się wyprowadzili, przyjeżdżają z uszkodzonymi zegarkami — mówi właściciel lokalu. Jest też piekarnia. Furorę robią rogale maślane. — Trzy tylko zostały? To wszystkie poproszę. Chyba że… Komuś zostawić? — rozgląda się po sklepie mężczyzna. — Nie? A to dobrze. Córka uwielbia. Osiem lat — dodaje z uśmiechem.

 

Cały artykuł można przeczytać w magazynie dostępnym na KupujeszPomagasz.pl

Pozostałe aktualności

zobacz wszystkie
Pępek świata nad Bystrzycą
Chasydzki rabin, a przy tym uzdrowiciel i kabalista Jakub Izaak Horowitz, zwany też W
Dwory, zamki i duchy Mazowsza
„Raz w roku pojedź w miejsce, w którym nigdy nie byłeś” –
Dobre filtry dla Warszawy
Ochota i Filtry są jak dwie niepodobne do siebie, ale bliskie siostry. Ta pierwsza to

Newsletter

Bądź na bieżąco z najnowszymi promocjami
i wydarzeniami z życia Arche i naszych obiektów!
Wyrażam zgodę na otrzymywanie informacji o
aktualnościach, wydarzeniach i promocjach (więcej
informacji)