KRAINY POLSKIE

Od tej wódki śledź śpiewa

13.02.2023

Historia polskiej wódki ginie w mrokach dziejów, i do dziś badacze spierają się, czy pierwszych destylacji polskiego alkoholu dokonano w celach perfumiarskich czy spożywczych. Faktem jest, że już w 1364 roku „U Wierzynka” na zaproszenie samego Kazimierza Wielkiego monarchowie i dygnitarze ówczesnej Europy raczyli się destylatami.

I tak aż do XVI wieku alkohol znali mnisi i alchemicy. Upatrując weń właściwości leczniczych (i słusznie) trunki swe nazywali „wodą życia” lub „spirytusem”. „Zapewnia długowieczność. Podtrzymuje zdrowie, rozprasza niepotrzebne humory, ożywia serce i konserwuje młodość” – pisał w 1309 roku Arnaud de Villeneuve.

Od laku do wódki 

Historia siedleckiego Polmosu sięga końca XIX wieku, kiedy Polska znajdowała się jeszcze pod zaborami. Władze carskie kupiły wówczas dla Państwowego Monopolu Spirytusowego znajdującą się w Siedlcach Wytwórnię Laku. Siedlecki Polmos zawsze był zakładem państwowym. W późniejszym okresie został znacznie rozbudowany, i już w czasach powojennych rozpoczął także produkcję wódek. Do 1970 roku były one zamykane według tradycyjnych wzorów – za pomocą korka i laku właśnie. Fabryka specjalizowała się w produkcji wódek czystych, gatunkowych, likierów i kremów. Były to wódki „ogólnopolmosowskie”, tzn. produkowane przez wszystkie wytwórnie wódek w Polsce, m.in.: Wyborowa, Żytnia Extra, Cherry Cordial, Żubrówka i inne.

Momentem przełomowym w historii przedsiębiorstwa było wprowadzenie na rynek w 1993 roku luksusowej wódki Chopin, w oszronionej butelce z okienkiem, przez które można było zobaczyć powiększony, jak w lupie, portret Fryderyka Chopina. Ta wódka jest zwieńczeniem najlepszych praktyk siedleckich gorzelników, więc szybko podbiła rynek krajowy, a następnie światowy. Jej smak jest nie do podrobienia z prostej przyczyny: dostawcami zbóż i ziemniaków są miejscowi rolnicy, spirytus wytwarzany jest tradycyjnymi metodami poprzez destylację i rektyfikację, a używana do produkcji woda pochodzi z własnego ujęcia. — Fermentacja trwa trzy doby i odbywa się w czterech kadziach o pojemności 60 tysięcy litrów oraz, co niezwykle istotne, w temperaturze do 38 stopni Celsjusza — mówi Andrzej Ostapiuk, kierownik gorzelni. — Za całość destylacji odpowiada jedna, nieduża, bo sześciometrowa miedziana kolumna, która ma 15 półek destylacyjnych. Cztery kolumny rektyfikacyjne mają razem 144 półki. W otaczających gorzelnie sadach i ogrodach uprawiane są owoce i zioła, które stanowią, obok spirytusu, podstawę naszych nalewek. Spirytus destylowany w Krzesku nie wydostaje się na zewnątrz, w całości jest wykorzystywany do własnej produkcji alkoholi.

 

Cały artykuł można przeczytać w magazynie dostępnym na KupujeszPomagasz.pl

Pozostałe aktualności

zobacz wszystkie
Wolskie rotundy – dumne z krągłości
„Tańcowały dwa Michały, jeden duży, drugi mały. Jak ten duży zaczął krą
Kawa, która smakuje lepiej
W Siedlcach, na ulicy Brzeskiej 134, w Parku Handlowym Arche z inicjatywy Fundacji Len
Ja byłbym złym kierowcą, bo patrzę tylko na drzewa
„Rzeźbiarz”, głosi prosty napis na drewnianej tabliczce. Dwukondygnacyjn

Newsletter

Bądź na bieżąco z najnowszymi promocjami
i wydarzeniami z życia Arche i naszych obiektów!
Wyrażam zgodę na otrzymywanie informacji o
aktualnościach, wydarzeniach i promocjach (więcej
informacji)